Postanowilysmy zobaczyc Montezuma Castle - budowle wykuta przez Indian w skale, przypominajaca zamek, a wg legendy nalezaca do slynnego Montezumy. Oczywiscie bus jedzie tylko do Camp Verde, ale dalej juz tylko 5mil. Z poczatku stwierdzilysmy, ze bedzi eto sympatyczny spacerek, ale juz po km okazalo sie, ze upal jest mniej sympatyczny. Ponad 100F to zbyt wiele. Troche machania i na stopa wziela nas para staruszkow. Montezuma faktycznie robi wrazenie, znajdujace sie tam drzewa z kora jakby "w moro" tez :) Gdy wyszlysmy z parku, przywital nas juz nie upal, ale ukrop. Uratowala nas matka zcorka zwiedzajace region. Malo tego ze mialy wspaniala klimatyzacje w samochodzie, to jeszcze zaproponowaly nam wycieczke do Montezuma Lake i Sedony.