sigtuna urocza, trafilismy akurat na fetyn wiejski-bomba! znow zesmy sie obkupili, wiec chyb bedzie trzeb kupic w sztokholmi przyczepe, zeby zaladowac to 20kg ksiazek...zwiedzilismy muzeum, ruiny kosciola, co zajelo nam caly dzien. wyruszylismy w koncu w trase. jestesmy coraz blizej sztokholmu, ale prysznica ani widu ani slychu...
nocleg w lesie (zimno i mokro, ale kupa grzybow, wiec chociaz byla smaczna kolacja)